Co się stało 6-go grudnia
Witam gorąco moich czytelników po długiej przerwie. Niestety, ostatnio mam tak dużo na głowie, że nie powiadomiłem Was o ważnym wydarzeniu, które jak sądzę miało wpływ również na gwałtowny wzrost ceny bitcoina. Chciałbym jednak nadrobić zaległości i opisać owe wydarzenie jak i pokazać w którym momencie rozwoju Lightning Network się obecnie znajdujemy.
6 grudnia pojawił się wpis developerów LN:
https://medium.com/@lightning_network/lightning-protocol-1-0-compatibility-achieved-f9d22b7b19c4
Osobom, które nie wiedzą dokładnie jak przebiega proces tworzenia LN powyższy opis może się wydać nieco niejasny. Stąd postanowiłem przedstawić w sposób przystępny jak wygląda ten proces i co dokładnie oznaczają opisane powyżej informacje.
Lightning Network to pewna koncepcja wraz z bardziej lub mniej dopracowanymi szczegółami działania. Whitepaper opisujący LN przedstawia koncepcję w dość ogólnym zarysie (https://lightning.network/lightning-network-paper.pdf). Koncepcja wydaje się średnio skomplikowana, jednak diabeł tkwi w szczegółach. Szczegółów jest jednak dużo, co przekłada się na bardzo długi proces developmentu, czyli wdrażania koncepcji LN w życie. Dokładnie za miesiąc (14-go stycznia) upłyną 2 lata od wydania whitepapera, a my wciąż nie korzystamy z LN. Na szczęście wygląda na to, że zbliżamy się wreszcie do wydania pierwszej produkcyjnej wersji, ale o tym za chwilę.
Od czasu opublikowania whitepapera, za tworzenie Lightning Network wzięło się kilka grup. Jednym z pierwszych developerów był Mats Jerratsch, jednak został zatrudniony przez blockchain.com, który jednak zajął się czymś innym i dał Matsowi inne rzeczy do roboty. Szkoda. Do dzisiaj na placu boju pozostały 3 grupy: Lightning Labs (twórcy whitepapera), Blockstream oraz ACINQ.
Tak więc 3 grupy starają się jednocześnie wdrożyć koncepcję w życie. Lightning Labs pisze LN w języku Go, Blockstream w języku C++, a ACINQ w języku Scala. Mamy więc tą samą koncepcję zaprogramowaną w 3 różnych językach, przez 3 różne grupy. Jak wspomniałem whitepaper nie opisuje wszystkich szczegółów i każda z grup mogłaby odmiennie zaprogramować swoją wersję LN. Oznaczałoby to, że użytkownik LN napisanego przez Blockstream nie mógłby wysłać płatności do użytkownika korzystającego z wersji napisanej przez ACINQ. Na szczęście owym 3 grupom udało się dogadać na tyle, by tworzyć wersje kompatybilne. Każda z implementacji czy to pisana w Go, C++ czy Scali, różni się wewnątrz, ale są kompatybilne, a więc każda potrafi współpracować z innymi implementacjami. Nic dziwnego, że w takiej sytuacji tworzenie LN trwa niezwykle długo. Nie wystarczy tego po prostu napisać. Trzeba ugadywać wiele szczegółów, co z pewnością rodziło spory.
Wszystkie ustalenia i szczegóły działania zostały opisane w dokumencie o nazwie BOLT (Basis of Lightning Technology: https://github.com/lightningnetwork/lightning-rfc). Każda z grup tworzących LN dba, by ich implementacja spełniała wszystkie założenia opisane w tym dokumencie. Taka metoda pracy jest powolna, ale dzięki niej tworzone rozwiązanie może być wysokiej jakości a dzięki takiemu dokumentowi każdy może stworzyć własną implementację LN, która będzie poprawnie współdziałać z pozostałymi.
Co takiego zdarzyło się 6-go grudnia? Otóż zakończyły się testy potwierdzające, że wszystkie implementacje są zgodne z wymogami zawartymi w dokumencie BOLT. 6-go grudnia dokonano również pierwszej w historii płatności LN przebiegającej przez 3 różne implementacje. Wysłano bitcoiny przy użyciu implementacji od Lightning Labs, które za pośrednictwem implementacji od Blockstream trafiły do odbiorcy, który używał implementacji napisanej przez ACINQ. Użyto do tego prawdziwych bitcoinów z sieci głównej. Była to więc najprawdziwsza w świecie płatność! Dostępne jest nagranie z tego wiekopomnego wydarzenia: https://www.youtube.com/watch?v=a73Gz3Tvx3k
Jest to wersja oznaczona jako RC (release candidate), co oznacza, że kandyduje do tego, by trafić do rąk użytkowników już jako w pełni działający, przetestowany i bezpieczny “produkt”.
Dokładnie po tym wydarzeniu Bitcoin wystrzelił jak rakieta w górę i w 2 dni wzrósł z 13 tysięcy do ponad 18-tu. Być może to był przypadek, ja jednak wierzę, że ci naprawdę zasobni inwestorzy obserwują takie wydarzenia i zdają sobie sprawę z tej wielkiej zmiany jaka dokona się dzięki Lightning Network. Moim zdaniem wydarzenie z 6-go grudnia i nagłe wzrosty przez kolejne dwa dni to nie przypadek.
Jak długo przyjdzie nam jeszcze czekać na moment w którym LN stanie się użyteczny dla nas wszystkich? Nie podejmuję się jasnej odpowiedzi. Cicho liczę jednak na to, że będzie to 14-ty stycznia, a więc dokładnie 2 lata po wydaniu aktualnej wersji whitepapera. Czy się uda? Nie wiem, ale trzymam kciuki i jestem dobrej myśli.
Chcesz wiedzieć więcej o Lightning Network? Zapraszam na grupę Lightning Network Polska na facebooku.
Cezary, czy w sieci LN mając np 1 btc będę mógł go całego wysłać do innej osoby? Bo słyszałem, że kiedy będą np. 4 drogi płatności do mojego odbiorcy to max będę mógł wysłać 0,25 btc (pomimo, że mam 1 btc).
Czy to prawda? Ile będą wynosić opłaty za przelew np 5 btc, a ile za 0,00005 btc?
To zależy od kilku czynników.
1. Mając 1BTC w kanale płatności możesz go wysłać niezależnie od ilości znalezionych ścieżek. Nawet wiem gdzie to wyczytałeś ;] Ktoś tam się sypnął z logiką podczas tłumaczenia.
2. Jeżeli masz otwarty kanał to opłaty za transakcję będą na poziomie satoshi/węzeł pośredniczący w transakcji.
Pytanie brzmi więc: ile będzie Cię kosztowało otwarcie kanału – tyle samo ile “zwykła” transakcja BTC przy użyciu tych samych monet, czyli: zależy.
Dodatkowo: LN jest pomysłem na zmniejszenie obciążenia sieci i zmniejszenie kosztów przy dużej ilości transakcji w obie strony. Jeżeli tylko chcesz raz w tygodniu wysłać i nic nie będziesz odbierać – LN jest dla Ciebie bez sensu.
Dziękuję za odpowiedź. Czytałem wiele Twoich wpisów na forum, masz szeroką wiedzę i ciekaw jestem jeszcze jednej Twojej opinii 🙂
Wszyscy wiemy, że w połowie 2010 Satoshi Nakamoto przekazał klucz dostępu do kodu bitcoina Gavinowi Andresenowi. Gavin 11 listopada tego roku napisał na twitterze coś takiego.
“Bitcoin Cash is what I started working on in 2010: a store of value AND means of exchange.”
Tu link.
https://twitter.com/gavinandresen/status/929377620000681984
Czy uważasz, że Bitcoin Cash jest właściwą alternatywą, by już teraz migrować na niego z bitcoina? Mając świadomość, że LN jest bliżej nas lub dalej patrząc długoterminowo (z myślą sprzedaży krypto dopiero w 2020 roku) przechodziłbyś na Casha czy tkwił w Bitcoinie? W 2020r Cash może przegodnić cenowo Bitcoina?
Sam jestem ciekaw co Rav3n o tym napisze. Ja osobiście uważam, że Bitcoin Cash nie jest dobrą alternatywą. Gdyby od razu oprócz zwiększenia limitu bloku miał Segwita a do tego, gdyby był nazywany tym właściwym bitcoinem to by wygrał. Teraz jednak jest postrzegany jedynie jako altcoin tylko że o bitcoinowej nazwie. W takiej sytuacji nie sądzą, żeby ludzie woleli przejść na Bitcoin Cash skoro mają inne alty do wyboru jak np. Eth, który daje większe możliwości i jest po prostu bardziej uniwersalny.
No właśnie.
Oczywiście, wszyscy(zainteresowani kryptowalutami) łamią sobie głowę, próbując odgadnąć co wygra(o ile jedna kryptowaluta okaże się za kilka lat tą jedyną słuszną, bo przecież taki scenariusz wcale nie musi się ziścić). Ostatnio sporo jest głosów, mówiących że kształt wzrostu krzywych wartości kryptowalut nie jest prostym giełdowym odbiciem tradycyjnych euforia/korekta, a jest to s-shape, standardowy wzrost wynalazku.
https://bitcoinmagazine.com/articles/op-ed-bitcoin-not-bubble-its-s-curve-and-its-just-getting-started/
Ale…nawet jeśli tak – to ostatecznie cały kształt s-krzywej przejdą tylko te, które okażą się…tak po prostu użyteczne.
Czy nie jest tak, że tak naprawdę – obecnie jedyną która zapowiada się na użyteczną jest platforma ethereum, a co za tym idzie, waluta eth?
Staram się oceniać to w oderwaniu od obecnej wartości rynkowej, od przewidywań wszelkiej maści analityków giełdowych, którzy patrzą na bitcoina czy ethera jak na tonę miedzi, czyli towar posiadający wartość i to wszystko?
Ja patrzę na to jako informatyk wdrażający duże systemy dla biznesu. I o ile btc, bcc czy ltc wydają się jedynie “nadzieją na szybkie anonimowe transakcje w przyszłości” to eth, jak wiemy, dzięki Parity i technologii za tym stojącej, dzięki smart contracts – wydaje się mieć ogromną wartość dodaną.
Dlaczego ten element jest tak ochoczo pomijany w spekulacjach “na przyszłość”?
Średnia wartość transakcji (w ostatnich 24 godzin) 10.60 ETH ($6,548 USD)
Median transaction value 0.128 ETH ($79.08 USD)
Średnia opłata transakcyjna 0.804 USD
Median Transaction Fee 0.389 USD
https://bitinfocharts.com/pl/ethereum/
Ethereum jest drogie, popatrz na medianę opłaty w stosunku do mediany transakcji.
Jest drogie, twarde fakty. Ale tak jest dziś, zresztą smart contracts dopiero raczkują i jeśli to ma być oparte na ether-ach jako natywnej walucie to oplaty musza stanieć(albo cała idea smart contracts pójdzie w diabły).
W zasadzie pytanie sprowadza się do tego, czy warto gromadzić ethery, w oczekiwaniu że kiedyś inne krypto się w niego “przeleją” czy to jest zupełnie nierealny scenariusz.
Zgadzam się, że Eth jest drogi, choć nie analizowałem przyczyny. Jeśli jednak oczekujemy, że kopia tego samego blockchaina będzie przechowywana, aktualizowana i weryfikowana przez setki czy tysiące nodów na całym świecie, to nie ma co liczyć, że dodawanie nowych danych do tego blockchaina będzie darmowe czy śmiesznie tanie. Trzeba się z tym pogodzić, że tam, gdzie występuje tak duża redundancja, po prostu musi to kosztować.
Może sytuacje poprawić zastapienie Proof-of-work czymś innym jak np. Proof-of-stack. Może tez poprawić LN czy łańcuchy boczne (jesli faktycznie będą dobrze działać). Może też użycie wielu mini-blockchainów, o czym pisałem już ponad pół roku temu. Na pewno jednak wyjściem z sytuacji nie jest zwykłe zwiększenie rozmiaru bloku. Oczywiście, zwiększenie rozmiaru by się przydało, ale nie jako jedyne wyjście z sytuacji.
Eth jest drogi, ale Vitalik jest zmobilizowany, żeby poprawiać skalowalność co powinno utrzymać cenę na rozsądnych poziomach. Nie ma pewności, że się uda, ale tak to już jest z przełomowymi wynalazkami.
Lubię to porównywać do fotografii cyfrowej. Z początku była gorsza od analogowej, jednak stały za nią lepsze fundamenty – technologia cyfrowa dająca duże możliwości. Za Eth też stoją lepsze fundamenty w postaci możliwości jakie daje fakt, że skrypty w Eth są kompletne w sensie Turinga. Choć z początku jest to problematyczne, w długiej perspektywie powinno raczej procentować.
Myślę, że przez większość Eth jest postrzegany raczej jako platforma do ICO, w związku z tym kurs jest tutaj zależny od newsów na tym polu, a newsy były ostatnio nie najlepsze.
Czy po LN Bitcoin przestanie być zdecentarlizowaną i anonimową siecią?
LN raczej podniesie poziom decentralizacji jak i anonimowości. Pytanie czy sam bitcoin i tak nie zmierza w stronę centralizacji, ale to nie z winy LN raczej.